DO PREZYDENTA RZECZPOSPOLITEJ POLSKIEJ
ANDRZEJA DUDY
Szanowny Panie Prezydencie,
Na Pana ręce składam „najszczersze”
podziękowania. Podziękowania proszę skierować także w stronę dyrekcji
Centrum Zdrowia Dziecka.
Dzięki ostatnim decyzjom Pana Prezydenta
oraz ignorancji i niekompetencji dyrekcji Centrum Zdrowia Dziecka –
wraz z przyjaciółmi i bliskimi – podjęliśmy decyzję
o
wyemigrowaniu „kompletnych” rodzin, poza niebezpieczne terytorium
„naszego” kraju. Bezpieczeństwo na które postawił Pan w kampanii
prezydenckiej, dzisiaj – w miesiąc
po objęciu stanowiska – może Pan
potraktować jako niechlubną historię zdewastowania swojego autorytetu.
Poruszę tylko dwa z wielu bulwersujących
tematów, które bezpośrednio przyczyniły się
do „ekstremalnych” zmian w
życiu naszych „polskich” rodzin. Pragnę zauważyć, że kraj w którym
dzisiaj – a więc już za Pana kadencji – rodzą się nasze dzieci – za
sprawą Pana jednego podpisu oraz niekompetencji urzędników z CZD – stał
się krajem najbardziej niebezpiecznym … od czasów „okrągłego stołu”.
Aby wychowywać w zdrowiu i szczęściu
naszych najmłodszych członków rodu, potrzebni są uczciwi i
kompetentni urzędnicy. Tego w Centrum Zdrowia Dziecka zabrakło a
urzędnicze zdemoralizowanie polityków, daleko wykroczyło poza ramy
„konstytucyjnej przestępczości”. Irytuje więc fakt, że w tak krótkim
czasie „prezydentury” zdewastował Pan słowo – „bezpieczeństwo” i to tych
najmłodszych obywateli. Irytuje także fakt, że dyrekcja Centrum Zdrowia
Dziecka nadal jest … dyrekcją.
Pierwszy z bulwersujących tematów to…
degrengolada podczas seminarium „Cannabis leczy”, którą – wspomniana
wyżej – dyrekcja CZD ośmiela się nazywać … konferencją.
To
absolutny brak szacunku dla pieniędzy podatników oraz „sadystyczna
egzekucja” dokonana na chorych dzieciach, które miały nieszczęście
urodzić się w kraju, którego jest Pan najwyższym reprezentantem.
„Konferencja” pozbawiająca udziału jedynego specjalisty skutecznie
leczącego – na którego wszyscy świadomi możliwości leczniczych „konopi”
z
niecierpliwością
oczekiwali – to jak … organizacja chóru kościelnego dla głuchoniemych.
Nie widzę więc, jako były płatnik
podatków, żadnego sensownego uzasadnienia dalszego drenażu mojego
portfela w „kierunku” Narodowego Funduszu Zdrowia oraz całego
„resortu zdrowia”, z którego organizowało się do tej pory wspomniane
„szopki” i nadal opłaca urzędnicze posady defraudantów. Defraudantów, na
skutek których decyzji, najmłodsi obywatele tego kraju… cierpią w
niewyobrażalny – dla zdrowego obywatela – sposób. Z tego co powszechnie
wiadomo, w krajach trzeciego świata, dzieci z lekooporną padaczką są –
bez urzędniczych przeszkód i z dużymi sukcesami – leczone tym, co
dzisiaj
w naszym kraju jest prawnie… zabronione.
Czy zatem międzynarodowe fundacje
wspierające dzieci krajów trzeciego świata należy –
w trosce o
najmłodszych obywateli – „przekierować” do centralnej Europy ? Do kraju,
w którym standardy leczenia daleko odbiegają od standardów
… afrykańskich.
Czy „nowopolskie” stwierdzenie że
„…jesteśmy sto lat za murzynami” musi być realizowane
i reklamowane… za
Pana kadencji? Brak reakcji, ze strony Pana Prezydenta sprawia,
że
pozbawieni moralności, wstydu i honoru urzędnicy, nadal budują
karykaturalny obraz polskiego społeczeństwa. Społeczeństwa dumnego,
które w niedalekiej przyszłości wyemigruje poza dewastujące terytorium
Polskie rodziny kraju, lub wyjdzie na ulicę z pochodniami, dewastując
domy urzędniczego plebsu. Polacy oprócz rozumu, mają także ograniczony
próg odporności
i tolerancji.
Panie Prezydencie. Patrząc „realnym”
okiem byłego obywatela … w niedalekiej przyszłości stanie Pan, przed
nowym wyzwaniem. Ojcostwo jest darem, ale dziedzictwo w postaci wnuków
to doświadczenie bezgranicznego szczęścia. Nie jestem wyznawcą
katolickich doktryn,
ale całym sercem życzę Panu, aby w przyszłości,
wnukowie nigdy nie potrzebowały pomocy zawieszonego przez dyrekcję CZD –
w czynnościach, leczącego „nieuleczalne” dzieci, doktora Bachańskiego.
Doktora, na którym już dokonano medialnego i dalece niesprawiedliwego
linczu. Doktora, który bez Pana pomocy, w tym niedokształconym i
niekompetentnym świecie akademickiej medycyny prawdopodobnie „podzieli”
los doktora Ignacego Semmelweisa sprzed dwustu laty.
Czy naprawdę, aż tak daleko – w
intelektualnym rozwoju – cofnął się urzędniczy personel „polskiej służby
zdrowia”? Oby świat okazał się, dla przyszłych wnuków Pana Prezydenta
łaskawy. A może o pomoc w sprawie doktora Bachańskiego mam poprosić Pana
Zbigniewa Stonogę ? Odnoszę nieodosobnione wrażenie, że jest bardziej
skutecznym POLAKIEM
od Pana Prezydenta.
Skoro rodzina i bezpieczeństwo to dwa z
czterech filarów podstawowej działalności Pana Prezydenta,
optymistycznie liczę na rzetelne i wnikliwe „prześwietlenie”
barbarzyńskich praktyk stosowanych w Centrum Zdrowia Dziecka, byłego
pomnika i symbolu gwarancji bezpieczeństwa dla polskich rodzin.
Przynajmniej w tej kwestii ma pan szanse
na częściowe zrehabilitowanie.
Drugi bulwersujący temat to
niebezpieczny dla polskich rodzin podpis Pana Prezydenta pod ustawą
dotyczącą rozszerzenia kalendarza szczepień obowiązkowych.
Czy zaszczepił Pan swoją córkę
„obowiązkową” – lada moment – szczepionką HPV? Jeżeli tak, to proszę – w
niedalekiej przyszłości – spodziewać się powikłań poszczepiennych. Nie
mam na uwadze powikłań krótkoterminowych, występujących zaraz po
iniekcji. Szczepionka HPV – którą chce Pan masowo zaszczepić wszystkie
polskie dorastające dziewczynki – powoduje drastyczny wzrost ryzyka
zachorowań nowotworowych. Ta informacja pochodzi bezpośrednio od
producenta szczepionek, wiec nie podlega dyskusji jej weryfikacja. Nikt
przecież nie wie lepiej od producenta co wyprodukował.
Niezależne instytuty badawcze – a
pozostało już ich niewiele, gdyż koncerny farmaceutyczne nieustannie
próbują je „pacyfikować” alarmują, że HPV to nadal eksperyment. Nie ma
żadnych przekonujących „efektów” zapobiegania nowotworom szczepionką
HPV. To co przeraża – walczących o zdrowie swoich podopiecznych – to
fakt, że nie ma żadnych badań dotyczących okresu największej „ekspansji”
choroby, a więc przynajmniej… trzydziestego roku życia zaszczepionych
kobiet.
Podpisał Pan ustawę rozszerzającą
obowiązkowe szczepienia w chwili, gdy inne państwa
w pospiechu wycofują
swoje rekomendacje dla tego niebezpiecznego eksperymentu. Dzisiaj zrobił
Pan z polskich dzieci króliki doświadczalne koncernów farmaceutycznych.
Koncernów, które w „MATCE POLCE” znalazły – za Pana przyzwoleniem dojną
krowę,
aby odkuć miliardowe straty z tytułu odszkodowań, do których
zostały prawnie przymuszone
w innych krajach, gdzie rzeczywiste
bezpieczeństwo dzieci jest sprawą priorytetową.
Dzięki Pana jednemu podpisowi – Polska
będzie jedynym krajem w Unii Europejskiej
i prawdopodobnie jedynym
państwem świata, w którym powyższy eksperyment będzie kontynuowany
przymusowo. Przymusowo, pod nadzorem Sanepidu, niczym Gestapo stojącego
na straży prawa.
Czy pięćdziesiąt udokumentowanych zgonów
dzieci na wskutek „aplikacji” szczepionki HPV
to za mało, aby wdrożyć
„Polski Plan Bezpieczeństwa”. Czy trzynaście tysięcy zgłoszonych
i
udokumentowanych poważnych powikłań poszczepiennych wraz z całkowitą
niesprawnością młodych kobiet to mało, aby nie składać „prezydenckiego
podpisu”?
Co musiałoby się wydarzyć, aby w kraju Pana Prezydenta – gdzie podobno
bezpieczeństwo obywateli jest sprawą najważniejszą – podpis nad ustawą
rozszerzającą obowiązkowy program niebezpiecznych szczepień, nie został
złożony?
Jest Pan Prezydentem wszystkich Polaków,
czy wszystkich koncernów farmaceutycznych?
Oby zatem los był łaskawy
dla Pana córki i jeżeli będzie Pan miał szczęście przyszłych wnuków.
Igranie z HPV to igranie z ogniem.
Proszę więc zrozumieć, rozczarowanie
obywateli – którzy masowo wyprowadzają swoje firmy, poza terytorium
kraju. Teraz pacjenci również zaczną to robić. W trosce o własne
rodziny zostaliśmy zmuszeni do opuszczenia kraju.
Bardzo niedobrze jest kiedy obywatele
wyjeżdżają z kraju z przyczyn ekonomicznych. Katastrofą jest jednak, gdy
muszą to zrobić w obawie o życie i zdrowie swoich najmłodszych członków
rodu. Ja właśnie do tych należę, dla których rodzina i bezpieczeństwo
to sprawy najważniejsze.
Mam także nadzieję, że moja wiedza i
doświadczenie pozwoli skutecznie „emigrować” setkom firm poza
niebezpieczne terytorium naszego kraju, co poniekąd stało się moją
życiową pasją. Kraj w którym naraża się zdrowie i życie małych
obywateli, nie jest miejscem ludzi, dla których rodzina stanowi wartość
nadrzędną, a niekompetencja i arogancja urzędników jest powszechnie
akceptowana przy wtórze polityków najwyższego szczebla .
Mam nadzieję, że permanentny i stały
wypływ gotówki z Urzędów Skarbowych, Zakładu Ubezpieczeń Społecznych i
Narodowego Funduszu Zdrowia, skłoni do refleksji obecnego Pana
Prezydenta.
Dzisiaj „wygonił” Pan nas troskliwych rodziców z kraju ale proszę zapamiętać.
W niedalekiej przyszłości powrócimy z
siłą Spartan – bo taką mamy patriotyczną naturę – rozliczając wszystkich
urzędników i polityków z najmniejszych „potknięć”. Proszę więc, już
teraz, na początku Pana prezydenckiej kadencji… nie „poczuwać” się…
bezkarnym.
Z wyrazami szacunku.
[…….]
Dokument sporządzono w 5 egzemplarzach:
1) do Kancelarii Prezydenta RP
2) do Watykańskiego Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej
(wersja tłumaczona)
3) do fundacji „Polacy Dla Polaków”
4) do dyrekcji CZD
5) w wersji elektronicznej – do pełnej dyspozycji – Pana Zbigniewa Stonogi



DWADZIEŚCIA TRZY SŁOWA DLA PANA PREZYDENTA ODE MNIE:
UDŁAW SIĘ SZATAŃSKĄ SPERMĄ, CIEKNĄCĄ Z ŻYLASTEGO FALLUSA
KSIĘCIA CIEMNOŚCI, KTÓRYM WRAZ Z POBRATYMCAMI
SMARUJESZ SWE MIGDAŁY DZIEŃ W DZIEŃ,
PANIE PREZYDENCIE ANDREW.
(DLA OBURZONYCH MĄ POSTAWĄ
WOBEC GŁOWY PAŃSTWA:
JEST TO TYLKO ŻARTOBLIWA METAFORA,
PIĘTNUJĄCA KARYGODNE POCZYNANIA
PANA ANDRZEJA D.,
KTÓRYCH JESTEŚMY ŚWIADOM
JUŻ OD CZASU JAKIEGOŚ.
NIE ZNAM GO JAKO CZŁOWIEKA,
PEWNO TO FACET POCZCIWY,
JAKO POLITYK JEDNAKOŻ
OBMIERZŁY ZŁEM JEST.
POZA TYM, ZGODNIE Z ARTYKUŁEM 54
Z ROZDZIAŁU II -
WOLNOŚCI, PRAWA I OBOWIĄZKI
CZŁOWIEKA I OBYWATELA RODZAJU LUDZKIEGO
BYĆ NIE MUSZĄCYM
[W SKŁAD KTÓREGO WLICZAMY KAŻDE INNE ZWIERZĘ
ORAZ ŻYWY/NIEŻYWY ORGANIZM ZDOLNY PRZEJAWIAĆ
WOLNOŚCI, PRAWA I OBOWIĄZKI NA TERYTORIUM RP) -
W KONSTYTUCJI RZECZPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Z DNIA 2 KWIETNIA 1997 R.,
TAK JAK I WAS, TAK I MNIE
OBOWIĄZUJE
Zagwarantowana przez Konstytucję
wolność wyrażania
swoich poglądów
oraz pozyskiwania i rozpowszechniana
POGLĄDÓW.
Wolność wypowiedzi gwarantuje wolność wyrażania
swoich
poglądów za pomocą wszelkich
dostępnych środków ich uzewnętrzniania.
MOŻEMY DO NICH ZALICZYĆ:
- gesty,
- dzieła sztuki,
- prasę,
- plakaty,
- telewizję,
- radio,
- sieć komputerową
(np.Internet),
- płyty,
- wystawy,
- odczyty.
Wolność słowa to również dostęp
do istniejących
krajowych i zagranicznych źródeł informacji.
Wolność ta przejawia się także
w
wolności poszukiwania informacji.)