sobota, 17 października 2015

"KULA WE ŁBIE"







Na wylot tym razem kula Cię przeszywa
Żółta wstęga, żadna tam swastyka
Nic nie zgadza się, licha wasza propaganda
Głupcy zasad się pilnują, oczekują na komanda
Rzekli, że błękitna,
Kiedy krew była czerwona
W iście szeregowy sposób skroń Twa kulą postrzelona

Kulą postrzelona
Kulą postrzelona

Grzeję do żyjących trupów łuską
Federalne się wzmacniają, kto stał-patrzył, a kto usnął
Tak spokojnie na ekranie
Admirację sobieś chlusnął
Telefony komórkowe niosą śmierci ton
Korporacji ziąb
W kamień stoczy Cię, jeśliś głąb

Magazynek nabili elektroniką w gotóweczce
Spakowali dziewiąteczkę, rypnęli w porę bombeczkę
Gaz narkozy, oczka zmruż, jak Alcatraz każda jama
Matkojebców każda bania w pizdę, w chuj rozjebana

Raptem na chatę wjazdu ofiara zdycha
Mówią, "Skacz!", "Jak wysoko?", pyta
Raptem na chatę wjazdu ofiara zdycha
Mówią, "Skacz!", "Jak wysoko?", pyta

Magazynek nabili elektroniką w gotóweczce
Spakowali dziewiąteczkę, rypnęli w porę bombeczkę
Gaz narkozy, oczka zmruż, jak Alcatraz każda jama
Matkojebców każda bania w pizdę, w chuj rozjebana

Nie uciekniesz od gwałtu mózgu mas
Przewiń taśmę, puść to jeszcze raz
I posłuchaj jeszcze raz i jeszcze raz, i jeszcze raz,
Aż umysł twój ogarnie zakrzepicy chwast
Łykasz wszelki humbug, co Ci perorują
Skupujesz wszelki produkt, co Ci wypędzlują
Mówią, "skacz", "jak wysoko", pytasz
Społem z mózgiem zdychasz
Z pierdoloną kulą w głowie osychasz

Raptem na chatę wjazdu ofiara zdycha
Mówią, "Skacz!", "Jak wysoko?", pyta
Raptem na chatę wjazdu ofiara zdycha
Mówią, "Skacz!", "Jak wysoko?", pyta

Grzecznie też stoisz w tej linii
Ufasz, acz władcy kłamliwi
Fladze kłaniasz się
Kulę masz we łbie

Kulę masz we łbie

Masz kulę w swoim pierdolonym łbie!


 

środa, 7 października 2015

PROSTO PO PROSTU




Ustawa o spółdzielniach mieszkaniowych

z dnia 20 października 2022 r. (Dz. U. 2023 Nr 7, poz. 13)

tekst jednolity z dnia 23 czerwca 2023 r.
(Dz. U. Nr 666, poz. 1881)



  I. PRZEPISY OGÓLNE


   
Art. 1. Celem Spółdzielni mieszkaniowej, zwanej dalej "spółdzielnią", jest zaspokajanie potrzeb mieszkaniowych i innych potrzeb członków oraz ich rodzin, przez dostarczanie członkom samodzielnych lokali mieszkalnych lub domów jednorodzinnych, a także lokali o innym przeznaczeniu.

Art. 2. Członkiem Spółdzielni może być osoba fizyczna rodzaju ludzkiego być nie musząca
(w skład której
wliczamy każde inne zwierzę oraz żywy/nieżywy organizm zdolny przejawiać wolności, prawa i obowiązki na terytorium RP, według Konstytucji z dnia
2 kwietnia 1997 r.), choćby nie miała zdolności do czynności prawnych lub miała ograniczoną zdolność do czynności prawnych.

Art. 3. Członkami Spółdzielni mogą być oboje małżonkowie, choćby spółdzielcze lokatorskie prawo do lokalu mieszkalnego albo prawo odrębnej własności lokalu przysługiwało tylko jednemu z nich.  

Art. 4. Członkiem Spółdzielni może być osoba prawna, o ile statut nie stanowi inaczej, jednakże takiej osobie nie przysługuje spółdzielcze lokatorskie prawo do lokalu mieszkalnego.

Art. 5. 1. Po ustaniu małżeństwa wskutek rozwodu lub po unieważnieniu małżeństwa małżonkowie powinni w terminie jednego roku zawiadomić Spółdzielnię, któremu z nich przypadło spółdzielcze lokatorskie prawo do lokalu mieszkalnego, albo przedstawić dowód wszczęcia postępowania sądowego o podział tego prawa. Były małżonek niebędący członkiem Spółdzielni powinien złożyć deklarację członkowską w terminie 3 miesięcy od dnia, w którym przypadło mu prawo do lokalu.
2. Jeżeli małżonkowie nie dokonają czynności, o których mowa w ust. 1, Spółdzielnia wyznaczy im w tym celu dodatkowy termin, nie krótszy niż 6 miesięcy, uprzedzając o skutkach, jakie może spowodować jego niezachowanie. Po bezskutecznym upływie tego terminu Spółdzielnia może podjąć uchwałę o wygaśnięciu spółdzielczego lokatorskiego prawa do lokalu.
 
Art. 6. 1. Z chwilą śmierci jednego z małżonków spółdzielcze lokatorskie prawo do lokalu mieszkalnego, które przysługiwało obojgu małżonkom, przypada drugiemu małżonkowi. Małżonek ten, jeżeli nie jest członkiem Spółdzielni, powinien w terminie jednego roku od dnia śmierci współmałżonka złożyć deklarację członkowską.
2. Przepis ust. 1 nie narusza uprawnień spadkobierców do dziedziczenia wkładu.

 

Art. 7.  1. Pomieszczenia, do których administracja przekazała prawnym obywatelom RP w Spółdzielni mieszkającym klucze, mają być stale zamknięte. Powód otrzymania kluczy, mimo nakazu stałego zamknięcia pomieszczeń, przez mieszkańca Spółdzielni jest nieistotny i wszelakie przejawy dociekania owego powodu w jakikolwiek sposób są zakazane. Złamanie owego zakazu grozi karą pozbawienia wolności do lat 42, zgodnie z art. 126i (Rozdział XVI. Przestępstwa przeciwko pokojowi, ludzkości oraz przestępstwa wojenne), art. 139c (Rozdział XVII. Przestępstwa przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej), art. 162h (Rozdział XIX. Przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu), art. 188u (Rozdział XXII. Przestępstwa przeciwko środowisku) oraz art. 196j (Rozdział XXIV. Przestępstwa przeciwko wolności słowa i wyznania) Kodeksu Karnego.


 (...)

   

piątek, 2 października 2015

LIST GRATULACYJNY OD RODZICA PACJENTA CENTRUM ZDROWIA DZIECKA DO PREZYDENTA RP ANDRZEJA DUDY!








 
 
 


DO PREZYDENTA RZECZPOSPOLITEJ POLSKIEJ
ANDRZEJA DUDY



Szanowny Panie Prezydencie,


Na Pana ręce składam „najszczersze” podziękowania. Podziękowania proszę skierować także w stronę dyrekcji Centrum Zdrowia Dziecka.


Dzięki ostatnim decyzjom Pana Prezydenta oraz ignorancji i niekompetencji dyrekcji Centrum Zdrowia Dziecka – wraz z przyjaciółmi i bliskimi – podjęliśmy decyzję
o wyemigrowaniu „kompletnych” rodzin, poza niebezpieczne terytorium „naszego” kraju. Bezpieczeństwo na które postawił Pan w kampanii prezydenckiej, dzisiaj – w miesiąc
po objęciu stanowiska – może Pan potraktować jako niechlubną historię zdewastowania swojego autorytetu.


Poruszę tylko dwa z wielu bulwersujących tematów, które bezpośrednio przyczyniły się
do „ekstremalnych” zmian w życiu naszych „polskich” rodzin. Pragnę zauważyć, że kraj w którym dzisiaj – a więc już za Pana kadencji – rodzą się nasze dzieci – za sprawą Pana jednego podpisu oraz niekompetencji urzędników z CZD – stał się krajem najbardziej niebezpiecznym … od czasów „okrągłego stołu”.


Aby wychowywać w zdrowiu i szczęściu naszych najmłodszych członków rodu, potrzebni są uczciwi i kompetentni urzędnicy. Tego w Centrum Zdrowia Dziecka zabrakło a urzędnicze zdemoralizowanie polityków, daleko wykroczyło poza ramy „konstytucyjnej przestępczości”. Irytuje więc fakt, że w tak krótkim czasie „prezydentury” zdewastował Pan słowo – „bezpieczeństwo” i to tych najmłodszych obywateli. Irytuje także fakt, że dyrekcja Centrum Zdrowia Dziecka nadal jest … dyrekcją.

Pierwszy z bulwersujących tematów to… degrengolada podczas seminarium „Cannabis leczy”, którą – wspomniana wyżej – dyrekcja CZD ośmiela się nazywać … konferencją.
To absolutny brak szacunku dla pieniędzy podatników oraz „sadystyczna egzekucja” dokonana na chorych dzieciach, które miały nieszczęście urodzić się w kraju, którego jest Pan najwyższym reprezentantem. „Konferencja” pozbawiająca udziału jedynego specjalisty skutecznie leczącego – na którego wszyscy świadomi możliwości leczniczych „konopi”
z niecierpliwością
oczekiwali – to jak … organizacja chóru kościelnego dla głuchoniemych.


Nie widzę więc, jako były płatnik podatków, żadnego sensownego uzasadnienia dalszego drenażu mojego portfela w „kierunku” Narodowego Funduszu Zdrowia oraz całego „resortu zdrowia”, z którego organizowało się do tej pory wspomniane „szopki” i nadal opłaca urzędnicze posady defraudantów. Defraudantów, na skutek których decyzji, najmłodsi obywatele tego kraju… cierpią w niewyobrażalny – dla zdrowego obywatela – sposób. Z tego co powszechnie wiadomo, w krajach trzeciego świata, dzieci z lekooporną padaczką są – bez urzędniczych przeszkód i z dużymi sukcesami – leczone tym, co dzisiaj
w naszym kraju jest prawnie… zabronione.


Czy zatem międzynarodowe fundacje wspierające dzieci krajów trzeciego świata należy –
w trosce o najmłodszych obywateli – „przekierować” do centralnej Europy ? Do kraju, w którym standardy leczenia daleko odbiegają od standardów … afrykańskich.


Czy „nowopolskie” stwierdzenie że „…jesteśmy sto lat za murzynami” musi być realizowane
i reklamowane… za Pana kadencji? Brak reakcji, ze strony Pana Prezydenta sprawia,
że pozbawieni moralności, wstydu i honoru urzędnicy, nadal budują karykaturalny obraz polskiego społeczeństwa. Społeczeństwa dumnego, które w niedalekiej przyszłości wyemigruje poza dewastujące terytorium Polskie rodziny kraju, lub wyjdzie na ulicę z pochodniami, dewastując domy urzędniczego plebsu. Polacy oprócz rozumu, mają także ograniczony próg odporności
i tolerancji.


Panie Prezydencie. Patrząc „realnym” okiem byłego obywatela … w niedalekiej przyszłości stanie Pan, przed nowym wyzwaniem. Ojcostwo jest darem, ale dziedzictwo w postaci wnuków to doświadczenie bezgranicznego szczęścia. Nie jestem wyznawcą katolickich doktryn,
ale całym sercem życzę Panu, aby w przyszłości, wnukowie nigdy nie potrzebowały pomocy zawieszonego przez dyrekcję CZD – w czynnościach, leczącego „nieuleczalne” dzieci, doktora Bachańskiego. Doktora, na którym już dokonano medialnego i dalece niesprawiedliwego linczu. Doktora, który bez Pana pomocy, w tym niedokształconym i niekompetentnym świecie akademickiej medycyny prawdopodobnie „podzieli” los doktora Ignacego Semmelweisa sprzed dwustu laty.


Czy naprawdę, aż tak daleko – w intelektualnym rozwoju – cofnął się urzędniczy personel „polskiej służby zdrowia”? Oby świat okazał się, dla przyszłych wnuków Pana Prezydenta łaskawy. A może o pomoc w sprawie doktora Bachańskiego mam poprosić Pana Zbigniewa Stonogę ? Odnoszę nieodosobnione wrażenie, że jest bardziej skutecznym POLAKIEM
od Pana Prezydenta.

Skoro rodzina i bezpieczeństwo to dwa z czterech filarów podstawowej działalności Pana Prezydenta, optymistycznie liczę na rzetelne i wnikliwe „prześwietlenie” barbarzyńskich praktyk stosowanych w Centrum Zdrowia Dziecka, byłego pomnika i symbolu gwarancji bezpieczeństwa dla polskich rodzin. Przynajmniej w tej kwestii ma pan szanse
na częściowe zrehabilitowanie.


Drugi bulwersujący temat to niebezpieczny dla polskich rodzin podpis Pana Prezydenta pod ustawą dotyczącą rozszerzenia kalendarza szczepień obowiązkowych.


Czy zaszczepił Pan swoją córkę „obowiązkową” – lada moment – szczepionką HPV? Jeżeli tak, to proszę – w niedalekiej przyszłości – spodziewać się powikłań poszczepiennych. Nie mam na uwadze powikłań krótkoterminowych, występujących zaraz po iniekcji. Szczepionka HPV – którą chce Pan masowo zaszczepić wszystkie polskie dorastające dziewczynki – powoduje drastyczny wzrost ryzyka zachorowań nowotworowych. Ta informacja pochodzi bezpośrednio od producenta szczepionek, wiec nie podlega dyskusji jej weryfikacja. Nikt przecież nie wie lepiej od producenta co wyprodukował.


Niezależne instytuty badawcze – a pozostało już ich niewiele, gdyż koncerny farmaceutyczne nieustannie próbują je „pacyfikować”  alarmują, że HPV to nadal eksperyment. Nie ma żadnych przekonujących „efektów” zapobiegania nowotworom szczepionką HPV. To co przeraża – walczących o zdrowie swoich podopiecznych – to fakt, że nie ma żadnych badań dotyczących okresu największej „ekspansji” choroby, a więc przynajmniej… trzydziestego roku życia zaszczepionych kobiet.


Podpisał Pan ustawę rozszerzającą obowiązkowe szczepienia w chwili, gdy inne państwa
w pospiechu wycofują swoje rekomendacje dla tego niebezpiecznego eksperymentu. Dzisiaj zrobił Pan z polskich dzieci króliki doświadczalne koncernów farmaceutycznych. Koncernów, które w „MATCE POLCE” znalazły – za Pana przyzwoleniem dojną krowę,
aby odkuć miliardowe straty z tytułu odszkodowań, do których zostały prawnie przymuszone
w innych krajach, gdzie rzeczywiste bezpieczeństwo dzieci jest sprawą priorytetową.

Dzięki Pana jednemu podpisowi – Polska będzie jedynym krajem w Unii Europejskiej
i prawdopodobnie jedynym państwem świata, w którym powyższy eksperyment będzie kontynuowany przymusowo. Przymusowo, pod nadzorem Sanepidu, niczym Gestapo stojącego na straży prawa.


Czy pięćdziesiąt udokumentowanych zgonów dzieci na wskutek „aplikacji” szczepionki HPV
to za mało, aby wdrożyć „Polski Plan Bezpieczeństwa”. Czy trzynaście tysięcy zgłoszonych
i udokumentowanych poważnych powikłań poszczepiennych wraz z całkowitą niesprawnością młodych kobiet to mało, aby nie składać „prezydenckiego podpisu”?
 
Co musiałoby się wydarzyć, aby w kraju Pana Prezydenta – gdzie podobno bezpieczeństwo obywateli jest sprawą najważniejszą – podpis nad ustawą rozszerzającą obowiązkowy program niebezpiecznych szczepień, nie został złożony?


Jest Pan Prezydentem wszystkich Polaków, czy wszystkich koncernów farmaceutycznych?
Oby zatem los był łaskawy dla Pana córki i jeżeli będzie Pan miał szczęście przyszłych wnuków. Igranie z HPV to igranie z ogniem.


Proszę więc zrozumieć, rozczarowanie obywateli – którzy masowo wyprowadzają swoje firmy, poza terytorium kraju. Teraz pacjenci  również zaczną to robić.  W trosce o własne rodziny zostaliśmy zmuszeni do opuszczenia kraju.


Bardzo niedobrze jest kiedy obywatele wyjeżdżają z kraju z przyczyn ekonomicznych. Katastrofą jest jednak, gdy muszą to zrobić w obawie o życie i zdrowie swoich najmłodszych członków rodu. Ja właśnie do tych należę, dla których rodzina i bezpieczeństwo to sprawy najważniejsze.


Mam także nadzieję, że moja wiedza i doświadczenie pozwoli skutecznie „emigrować” setkom firm poza niebezpieczne terytorium naszego kraju, co poniekąd stało się moją życiową pasją. Kraj w którym naraża się zdrowie i życie małych obywateli, nie jest miejscem ludzi, dla których rodzina stanowi wartość nadrzędną, a niekompetencja i arogancja urzędników jest powszechnie akceptowana przy wtórze polityków najwyższego szczebla .


Mam nadzieję, że permanentny i stały wypływ gotówki z Urzędów Skarbowych, Zakładu Ubezpieczeń Społecznych i Narodowego Funduszu Zdrowia, skłoni do refleksji obecnego Pana Prezydenta.

Dzisiaj „wygonił” Pan nas troskliwych rodziców z kraju ale proszę zapamiętać.


W niedalekiej przyszłości powrócimy z siłą Spartan – bo taką mamy patriotyczną naturę – rozliczając wszystkich urzędników i polityków z najmniejszych „potknięć”. Proszę więc, już teraz, na początku Pana prezydenckiej kadencji… nie „poczuwać” się… bezkarnym.


Z wyrazami szacunku.

[…….]

Dokument sporządzono w 5 egzemplarzach:

1) do Kancelarii Prezydenta RP

2) do Watykańskiego Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej
(wersja tłumaczona)

3) do fundacji „Polacy Dla Polaków”

4) do dyrekcji CZD
5) w wersji elektronicznej – do pełnej dyspozycji – Pana Zbigniewa Stonogi





DWADZIEŚCIA TRZY SŁOWA DLA PANA PREZYDENTA ODE MNIE:

UDŁAW SIĘ SZATAŃSKĄ SPERMĄ, CIEKNĄCĄ Z ŻYLASTEGO FALLUSA
KSIĘCIA CIEMNOŚCI, KTÓRYM WRAZ Z POBRATYMCAMI
SMARUJESZ SWE MIGDAŁY DZIEŃ W DZIEŃ,
PANIE PREZYDENCIE ANDREW.

(DLA OBURZONYCH MĄ POSTAWĄ
WOBEC GŁOWY PAŃSTWA:

JEST TO TYLKO ŻARTOBLIWA METAFORA,
PIĘTNUJĄCA KARYGODNE POCZYNANIA
PANA ANDRZEJA D.,
KTÓRYCH JESTEŚMY ŚWIADOM
JUŻ OD CZASU JAKIEGOŚ.
NIE ZNAM GO JAKO CZŁOWIEKA,
PEWNO TO FACET POCZCIWY,
JAKO POLITYK JEDNAKOŻ
OBMIERZŁY ZŁEM JEST.
POZA TYM, ZGODNIE Z ARTYKUŁEM 54
Z ROZDZIAŁU II -
WOLNOŚCI, PRAWA I OBOWIĄZKI
CZŁOWIEKA I OBYWATELA RODZAJU LUDZKIEGO
BYĆ NIE MUSZĄCYM
[W SKŁAD KTÓREGO WLICZAMY KAŻDE INNE ZWIERZĘ
ORAZ ŻYWY/NIEŻYWY ORGANIZM ZDOLNY PRZEJAWIAĆ
WOLNOŚCI, PRAWA I OBOWIĄZKI NA TERYTORIUM RP) -
W KONSTYTUCJI RZECZPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Z DNIA 2 KWIETNIA 1997 R.,
TAK JAK I WAS, TAK I MNIE
OBOWIĄZUJE

Zagwarantowana przez Konstytucję
wolność wyrażania swoich poglądów
oraz pozyskiwania i rozpowszechniana
POGLĄDÓW.

Wolność wypowiedzi gwarantuje wolność wyrażania
swoich poglądów za pomocą wszelkich
dostępnych środków ich uzewnętrzniania.
MOŻEMY DO NICH ZALICZYĆ:

  • gesty,
  • dzieła sztuki,
  • prasę,
  • plakaty,
  • telewizję,
  • radio,
  • sieć komputerową (np.Internet),
  • płyty,
  • wystawy,
  • odczyty.

Wolność słowa to również dostęp
do istniejących krajowych i zagranicznych źródeł informacji.
Wolność ta przejawia się także
w wolności poszukiwania informacji.)