czwartek, 12 listopada 2015

NIEPODLEGŁOŚĆ




JÓZEF PIŁSUDSKI 
Polska... Naród wspaniały,
tylko ludzie kurwy.


ALEKSANDER SKRZYŃSKI
 Panie Marszałku...! Wracając do polityki,
to jaki program tej partii?


PIŁSUDSKI
Najprostszy z możliwych.
Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

SKRZYŃSKI
Jezus Maria... A co Marszałek sądzi
o Konstytucji Marcowej?


PIŁSUDSKI
Ja tego, mości hrabio,
nie nazywam Konstytucją,
ja to nazywam konstytutą.
I wymyśliłem to słowo, bo ono najbliższe jest
do prostituty. Pierdel, serdel, burdel.
 

SKRZYŃSKI
Panie Marszałku, mój Boże!
  
PIŁSUDSKI
Twój Boże, mości hrabio?
Musisz zaakceptować ewentualność,
że Bóg nie lubi cię, nigdy cię nie chciał
i prawdopodobnie cię nienawidzi.
Wiesz, zamiast liczenia
na dotknięcie chuja Boga,
praktykuję coś innego -
głową muru nie przebijesz,
ale jeśli zawiodły inne metody,
należy spróbować i tej. 
  
 SKRZYŃSKI
Marszałku Piłsudski!
To karygodne, impertynenckie
i odrażające, co Marszałek plecie!
Świętokradztwo, świętokradztwo!
Nie rozumiem, nie godzę się,
toć to wolność w sumie już, wolność,
Marszałku,
a pan...!

PIŁSUDSKI
Skrzyński, jesteśmy, kurwa,
niewolnikami w białych koszulach.
Reklamy zmuszają nas do pogoni
za samochodami i ciuchami.
Wykonujemy prace, których nienawidzimy,
aby kupić niepotrzebne nam gówno.
Jesteśmy średnimi dziećmi historii.
Nie mamy celu ani miejsca.
Nie mamy wielkiej wojny, wielkiej depresji.
Naszą wielką wojną jest wojna duchowa.
Naszą wielką depresją jest życie.

Jednakoż... Jednakoż, mości hrabio,
być zwyciężonym i nie ulec to zwycięstwo,
zwyciężyć i spocząć na laurach to klęska.
Dlatego jeszcze się trzymamy na tem łez padole -
utraciwszy wszystko, można robić wszystko.

SKRZYŃSKI 
To było akurat prześlicznie powiedziane,
panie Marszałku...  potrafi Marszałek
nazywać rzeczy po imieniu
i serce poruszyć, poważnie prawię.

 PIŁSUDSKI
Cieszę się. A teraz pytanie
z dziedziny savoir-vivre’u –
kiedy cię mijam,
mam się odwrócić
dupą czy jajami?



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz