Staczanie, spadanie
Chcę zjeżdżać jak kamień
Z biosferą się zsuwam
W popołudnie czułe
Wiedzą już gach i faworyta,
Bo prawda odkryta, iż kto żyw też mrze
Mnie nie mów, mnie trzymaj
Ta istność od kruczych chmur wrze
Tatusiu kochany,
Może stąd zmykamy?
Zbyt straszno
Dziesiąta
W Jabłku Wielkim nocna
Przedziwów porcja
Jeśli wietrzysz frasunki,
Takie zwęszysz pakunki
Mamcia, no i pop
Wkurwią cię, że szok
Na procent sto
Miłość tak szczerze
Ci swadę zabierze,
Gdy śnisz
Amor trzyma nas wespół
Eros zrobi z nas zespół
A my - jestestwem kryminałem,
co żadnych praw nie łamie
I to - wymagali cośmy, siecią było,
co upadki nam podłamie
Szukają diamentów
Chwytają się brzytew
Seks i grzech
Saks i gęśli brzdęk
Raj to
Czerepy drewnem sporządzane
Meble szczudłami dopasane
Sprzedane
Amor trzyma nas wespół
Eros wsio wyjmie, co obłąkane
A my - jestestwem kryminałem,
co żadnych praw nie łamie
I to - wymagali cośmy, siecią było,
co upadki nam podłamie
Do domu
Tam, gdzie mi pomógł
Ten czas
Światła strugi,
Mroku sługi
I dnia
Bujają ptaszęta wespół
Nurkują ku słońcu
I ja - lustruję, jak do daczy wznawiają
Chcę zjeżdżać jak kamień
Z biosferą się zsuwam
W popołudnie czułe
Wiedzą już gach i faworyta,
Bo prawda odkryta, iż kto żyw też mrze
Mnie nie mów, mnie trzymaj
Ta istność od kruczych chmur wrze
Tatusiu kochany,
Może stąd zmykamy?
Zbyt straszno
Dziesiąta
W Jabłku Wielkim nocna
Przedziwów porcja
Jeśli wietrzysz frasunki,
Takie zwęszysz pakunki
Mamcia, no i pop
Wkurwią cię, że szok
Na procent sto
Miłość tak szczerze
Ci swadę zabierze,
Gdy śnisz
Amor trzyma nas wespół
Eros zrobi z nas zespół
A my - jestestwem kryminałem,
co żadnych praw nie łamie
I to - wymagali cośmy, siecią było,
co upadki nam podłamie
Szukają diamentów
Chwytają się brzytew
Seks i grzech
Saks i gęśli brzdęk
Raj to
Czerepy drewnem sporządzane
Meble szczudłami dopasane
Sprzedane
Amor trzyma nas wespół
Eros wsio wyjmie, co obłąkane
A my - jestestwem kryminałem,
co żadnych praw nie łamie
I to - wymagali cośmy, siecią było,
co upadki nam podłamie
Do domu
Tam, gdzie mi pomógł
Ten czas
Światła strugi,
Mroku sługi
I dnia
Bujają ptaszęta wespół
Nurkują ku słońcu
I ja - lustruję, jak do daczy wznawiają
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz